Powoli zbliża się najkrótsza noc w roku, potem słońca będzie coraz więcej, ale jeszcze przez jakiś czas będziemy musieli znosić niedobór światła bijącego z naturalnej lampy. Oświetlenie wnętrz. Naturalne światło słoneczne jest dla naszego organizmu najzdrowsze, ale skoro występuje jego deficyt to musimy się ratować sztucznym oświetleniem.
Nie każde rozwiązanie jest korzystne dla naszego zdrowia, nie każde jest dla nas dostępne. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak ważne jest dla naszego organizmu dobre oświetlenie wnętrz.

Słońce, a zdrowie
Już starożytni medycy zwrócili uwagę na to jak olbrzymią rolę a naszym życiu odgrywa światło słoneczne. Zalecali chorym kierować oczy w stronę słońca. Dziś wiemy, że światło słoneczne wpływa na prawidłowy poziom melatoniny w naszym organizmie. Zależy od niej prawidłowy cykl snu oraz syntezę witaminy D, która odpowiada za strukturę i budowę kości.
Wielu ludzi boryka się z problemem zimowej depresji, która pojawia się wraz z coraz krótszym dniem. Objawiać się ona może między innymi mniejszą aktywnością, smutkiem i chronicznym zmęczeniem.
Co zatem zrobić wtedy gdy nie ma tego światła słonecznego za wiele? Odpowiedź jest prosta, trzeba umiejętnie to słońce udawać.
Co zamiast słońca?
Trzeba zatem stosować takie oświetlenie wnętrz, które najwierniej emituje światło słoneczne. A dokładniej jego temperaturę i barwę.

Dawno minęły czasy, kiedy mieliśmy do wyboru tylko tradycyjne żarówki o różnej mocy. Jednak mimo tego, że zaczęliśmy coraz częściej stosować oświetlenie LED oraz świetlówki (zwłaszcza w biurach), żarówka wywołuje najmniej kontrowersji. Często brakuje wiarygodnych badań na temat wpływu różnego rodzaju urządzeń emitujących światło na nasze zdrowie. A ich producenci dbając o swój interes dementują wszelkie doniesienia o rzekomej szkodliwości oferowanych przez nich produktów.
Zastępowanie żarówki
Popularne jarzeniówki, stosowane często w biurach z kilku powodów wpływają na nas niekorzystnie. Po pierwsze natężenie emitowanego przez nie światła jest dużo mniejsze od światła słonecznego (zaledwie 500 lux w porównaniu do 4000lux słońca) i nasz wzrok się przy nich po prostu męczy.
Po drugie jest to światło migotające, które źle wpływa na nasz układ nerwowy (szczególnie powinni go unikać epileptycy). Jeżeli nie jesteśmy w stanie przekonać szefa żeby zmienił oświetlenie w biurze, to zawsze możemy zastosować lampkę z żarówką, która przełamie niejako światło świetlówek.

Jeżeli zaś chodzi o oświetlenie LED, to tak do końca nie został zbadany jego wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Z jednej strony odzywają się przeciwnicy światła diodowego, którzy mówią, że jest to światło dalekie od naturalnego i emitujące często niekorzystne dl a nas światło niebieskie i fale ultrafioletowe.
Z drugiej pojawia się opinia, że dobrze wykonane, markowe oświetlenie LED-owe nie szkodzi naszemu zdrowiu i z powodzeniem udaje ciepłe światło słoneczne. Na pewno warto unikać szkodliwych tanich podróbek, które mogą wpadać w niezdrowy dla nas tryb migotania.
Gdy już dopadnie nas zimowa chandra
Jeżeli chodzi o dostęp do światła słonecznego, to nasza pozycja nie jest taka zła w porównaniu do krajów skandynawskich. Oświetlenie wnętrz. Norwegowie i Szwedzi o wiele częściej borykają się z depresją związaną z niedoborem słońca.

Może się objawiać zmniejszoną aktywnością, smutkiem, czy nawet przyrostem masy ciała. Naukowcy nie zbagatelizowali więc tej powszechnej dolegliwości, która i w naszym kraju jest dość popularna.
Oświetlenie wnętrz
Bo któż z nas nie cierpiał z powodu braku słońca? I opracowali specjalne lampy do terapii światłem. W Skandynawii można je spotkać w ośrodkach zdrowia, a nawet biurach. U nas nie są jeszcze tak popularne, ale powoli i na naszym rynku pojawiają się lampy antydepresyjne. Cykl fototerapii polega na regularnym (np. 2 sesje dziennie po kilkadziesiąt minut) wpatrywaniu się w mocne źródło światła , które ma nam zastąpić niedobór światła słonecznego.

Mam nadzieję, że wpis ten przekonał Was jak ważne dla naszego życia jest odpowiednie światło we wnętrzach, zwłaszcza zimą, gdy słońca jest tak mało. Zadbajmy zatem o zdrowie nasze i naszej rodziny stosując odpowiednie oświetlenie.
Jeśli nie wiesz jakie oświetlenie wnętrz wybrać, zalecamy kontakt ze specjalistami od aranżacji wnętrz – Architekt wnętrz Kraków. Niech światło będzie z Wami.
Polecamy również nieodzowną pomoc w aranżacji mieszkania.
-
„Urządzone wnętrza wzbogacają życie” – Praktyczny poradnik po urządzaniu wnętrz62.00zł z VAT
-
Książka UWAGA REMONT! Praktyczny poradnik remontowy „Jak wykończyć i się nie wykończyć”52.00zł z VAT
-
Konsultacja architekta wnętrz Kraków460.00zł z VAT / za godzine
Blog wnętrzarski
Polecane artykuły:
- Co na ścianę? Plakaty i obrazy jako zachwycający wyraz Twojego JACzy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak odmienić swoje wnętrze, by było pełne życia i wyraziste jak Ty? Artystyczne ściany są doskonałym sposobem na wyrażenie swojej osobowości i … Czytaj więcej.
- Nietypowy pomysł na podłogiJednym z pomysłów na zmianę charakteru podłogi jest zastosowanie dywanu winylowego. Zaraz, zaraz… jak to dywanu? Mówimy tu o tradycyjnym dywanie z włosiem, plecionym chodniku, czy może wykładzinie? Dywan winylowy to coś, co przekracza te kategorie pojęciowe, łącząc niektóre ich cechy w jeden, nowy produkt.
- Modny salon – trendy w 2022 rokuW 2022 r. sporą uwagę będziemy zwracali na jakość oraz wytrzymałość materiałów, z jakich wykonywane są meble. Nasze wybory coraz częściej będą podyktowane również etyką oraz chęcią utrzymania zrównoważonego rozwoju. Duże znaczenie będzie dla nas miała wielofunkcyjność, zwłaszcza jeśli nasze salony nie mogą pochwalić się dużym metrażem. Popularnością będą cieszyły się np. rozkładane biurka.
- Sufit w kolorze – pomysły na wykończenie sufituKolory na sufit. Łagodne beże, rozbielone szarości, delikatne pastele… Sufit w ciemnym kolorze, tapeta lub fototapeta na suficie
- Dzieła sztuki cenyGdzie kupować dzieła sztuki? Kiedy decydujemy się na zakup dzieła sztuki często jest to pierwsza tego typu decyzja w życiu. Nie zawsze wiemy, gdzie się udać w celu dokonania właściwego zakupu. Często też czujemy, że przydałby się nam dobry doradca, jednak boimy się, że w galerii zostaniemy „przeegzaminowani” z wiedzy o sztuce…